
Olejki eteryczne w praktyce: historia klienta
Udział
W styczniu nasz comiesięczny wpis na blogu przybiera inną formę. Niedawno do naszego biura wpadł lojalny klient, aby kupić kilka swoich ulubionych olejków eterycznych. To właśnie wtedy zaczęliśmy rozmawiać o jego drodze z olejkami eterycznymi i o tym, jak stosowanie technik aromaterapii wpłynęło na jego jakość życia. Po opowiedzeniu jego historii, wszyscy zgodziliśmy się, że chcielibyśmy podzielić się nią z naszą społecznością miłośników olejków eterycznych.
Dzięki Johnowi Martinowi Faulknerowi przedstawiamy cały wywiad.
Opowiedz mi swoją historię i co skłoniło Cię do stosowania naszych olejków?
Zdiagnozowano u mnie depresję 30 lat temu, w wieku 26 lat, kiedy przeżyłam pierwsze załamanie nerwowe. Obciążenie pracą, burzliwe małżeństwo i wypadek samochodowy przeważyły szalę i moje zdrowie się załamało. Wydarzenia życiowe, które rozpoczęły się wkrótce po moich narodzinach i trwały przez całe dzieciństwo i okres dojrzewania, przyczyniły się do tego, ale to doświadczenia z okresu około dwudziestki doprowadziły do tego, że zachorowałam i potrzebowałam pomocy medycznej.
Potem nastąpiły lata terapii, psychiatrii, hospitalizacji i leków, które w szczytowym momencie składały się z koktajlu siedmiu różnych leków dziennie, siejących spustoszenie w moim układzie nerwowym i fizjologii. Nie było ani jednej części mojego ciała, na którą nie wpływałyby skutki uboczne leków, a dodatkowo do tego doszły już dokuczliwe objawy depresji.
Kiedy 10 lat takiego podejścia nie przyniosło poprawy moich objawów, zacząłem szukać alternatywnych metod leczenia. Odkryłem, że jestem „osobą wysokowrażliwą” i że ta psychiczna, emocjonalna i fizyczna wrażliwość została wyzwolona i spotęgowana przez moje pierwsze – a potem kolejne – załamania nerwowe. Oznaczało to, że terapie takie jak terapia żywieniowa, hipnoterapia, aromaterapia i wszelkie inne metody leczenia, które działają łagodnie i holistycznie, są dla mnie najskuteczniejsze.
Interesując się aromaterapią i regularnym stosowaniem olejków, trafiłam na Abbey Essentials podczas poszukiwań online. Ich asortyment, ceny i jakość wyglądały zachęcająco, kupiłam to, czego potrzebowałam i nigdy się nie zawiodłam – teraz rzadko kupuję olejki gdzie indziej.
Czy mógłbyś przedstawić naszym czytelnikom swoje metody radzenia sobie z depresją?
Zawsze byłam zapalonym czytelnikiem, więc naturalnie czytałem wszystko, co mogłem na ten temat. Kiedy uświadomiłem sobie, że leki na receptę są dość topornym narzędziem dla mojego umysłu i ciała, zacząłem zgłębiać temat odżywiania, aromaterapii, ćwiczeń fizycznych, medytacji, terapii poznawczo-behawioralnej, NLP, hipnozy i terapii alternatywnych. Zrozumiałem, że nie tylko w moim przypadku, ale również ze względu na charakter schorzenia , całe ciało może być dotknięte i odgrywać kluczową rolę w równowadze psychicznej człowieka.
To holistyczne podejście do rozumienia i leczenia depresji dopiero teraz zaczyna być traktowane poważnie, a ja stosuję je już od ponad dwudziestu lat! Oznacza to, że od kilku lat radzę sobie z nią całkowicie bez leków na receptę. Nie oznacza to, że jestem wolny od depresji, ale oznacza, że mam większą kontrolę nad tym, jak się czuję, myślę i zachowuję, pomijając skutki uboczne leków. Oznacza to również – co najważniejsze – że ogólnie rzecz biorąc, nawet w epizodzie depresyjnym, nadal jestem w stanie funkcjonować w życiu codziennym znacznie lepiej niż gdybym brał leki.
To proces ciągły – zawsze jest coś nowego do nauczenia się i wypróbowania. Wymaga dyscypliny, często współpracy z bliskimi, ciągłego otwarcia na nowe pomysły oraz zgłębiania i testowania nowych badań. Jednak moim zdaniem i z mojego doświadczenia wynika, że jest to lepsze i przynosi lepsze rezultaty, które są bardziej trwałe, łatwiejsze do zróżnicowania w zależności od potrzeb i kumulują się.
Jakie są dotychczasowe rezultaty i które olejki sprawdzają się u Ciebie najlepiej?
Lawenda, cedr, drzewo sandałowe, bergamotka, róża, sosna i jałowiec to niektóre z tych, które najlepiej na mnie działają. Należy jednak podkreślić, że NIE jest to program olejków na receptę w leczeniu depresji: chociaż niektóre olejki mają znane działanie uspokajające i relaksujące, nasza reakcja fizyczna i psychiczna na olejki jest całkowicie indywidualna.
Co powiedziałbyś osobom, które myślą o stosowaniu technik aromaterapii w codziennym życiu?
Powiedziałbym, że w najlepszym razie są cudownie terapeutyczne i skuteczne, a w najgorszym – przyjemne. Ponieważ są naturalne, można je bezpiecznie wypróbować samodzielnie i nie powinny kolidować z żadnymi lekami na receptę. Tak czy inaczej, stanowią cenne uzupełnienie zróżnicowanego zestawu narzędzi potrzebnych do radzenia sobie z depresją.
Dlaczego wybrałeś olejki Abbey Essentials, a nie inne marki?
Olejki Abbey Essentials charakteryzują się doskonałą jakością i wartością; niekoniecznie są najtańsze, ale otrzymujesz to, za co płacisz. Tanie olejki często są agresywne lub nieczyste, więc nie przyniosą pożądanego efektu. Mają realistyczną cenę i bardzo dobrą jakość, a doskonałej obsłudze można zaufać tak samo, jak produktom.
John Martin Faulkner oferuje usługi coachingu życiowego, NLP i hipnoterapii. Zadzwoń pod numer 01366 380039 lub znajdź go na Facebooku, aby uzyskać więcej informacji.
Na koniec chcielibyśmy dodać, że Abbey Essentials nie rekomenduje olejków eterycznych jako środka leczniczego ani lekarstwa na dolegliwości. To była dla nas naprawdę wspaniała opinia i postanowiliśmy podzielić się nią z naszymi klientami. Jeśli masz własną historię związaną z olejkami eterycznymi, chętnie ją poznamy, abyśmy mogli się nią podzielić!